fot. ze zbiorów Marty Murzańskiej-Potasińskiej
Wspomnienie o gen. Włodzimierzu Potasińskim
Generała Włodzimierza Potasińskiego wspomina komandor porucznik Dariusz Wichniarek.
Generał pozostanie w mojej pamięci nie tylko jako wspaniały dowódca, przyjaciel, przewodnik, doradca, lecz także entuzjasta rozwoju Morskiej Jednostki Działań Specjalnych „Formoza”. Był naszym kapitanem i sternikiem ku przyszłości. To dzięki Niemu kraj będzie miał nowoczesną jednostkę morskich sił specjalnych o wysokich walorach bojowych, stanowiącą integralną część systemu bezpieczeństwa morskiego Polski.
Jedynym ukojeniem, jakie znajduję w tych trudnych chwilach, jest poczucie, że nie zostawił po sobie pustki, którą należałoby teraz wypełnić jakąś treścią. Jego pragnienie postępu sprawiało, że trudno było za Nim nadążyć i sprostać Jego oczekiwaniom. Pamiętam, że jeszcze jako oficer J5 Dowództwa Wojsk Specjalnych odpowiedzialny za programowanie rozwoju tej formacji sił zbrojnych spędzałem z Nim dużo czasu nad projektowaniem nowych koncepcji rozwoju w obszarach, które dotąd były nam zupełnie nieznane.
Najwspanialsze w generale było to, że potrafił stworzyć taki klimat pracy, w którym można było uwolnić wyobraźnię, a łącząc ją z wiedzą i doświadczeniem, podjąć próbę stworzenia nowej jakości Wojsk Specjalnych. Podziw wzbudzała Jego dbałość o rozwój intelektualny podwładnych. Szczególnie w młodszych kolegach upatrywał szans na zwiększenie zdolności operacyjnych Wojsk Specjalnych. Nawiązał tez wiele nowych kontaktów z przedstawicielami innych państw. Nie traktował ich formalnie, ale wkładał w nie wiele serca, starając się, by były to relacje oparte na prawdziwej przyjaźni i braterstwie.
To Jemu zawdzięczamy zmianę wizerunku komandosa, który już nigdy nie będzie tylko sprawnym fizycznie żołnierzem, lecz człowiekiem o wysokich kwalifikacjach i szczególnych cechach osobowych. Nie interesowały Go kompromisy w osiąganiu celów, dla Niego zawsze liczyły się pełen profesjonalizm, odwaga, uczciwość oraz determinacja. Te wartości stanowią dziś fundament Wojsk Specjalnych. Chciałbym, aby każdy z moich komandosów morskich kierował się wypracowanymi przez Niego zasadami i żeby wypełnianie służbowych obowiązków dawało poczucie satysfakcji. To dzięki panu generałowi mamy nadzieję na właściwy rozwój naszej jednostki, i za to pozostaniemy mu wdzięczni. Gdziekolwiek pan jest, panie generalne, życzymy pomyślnych wiatrów.
„Polska Zbrojna” nr 16, 18 kwietnia 2010, s. 45.