Otwarcie konferencji poświęconej 20. rocznicy Okrągłego Stołu

fot. Józef Taboryski /archiwum rodzinne

Otwarcie konferencji poświęconej 20. rocznicy Okrągłego Stołu

Jerzy Szmajdziński

Panie i Panowie! Szanowni Państwo!

W imieniu marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, Prezydium Sejmu i własnym witam Państwa bardzo serdecznie w gmachu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. W miejscu, w którym ustalenia Okrągłego Stołu zamieniano w prawo, nadające tamtym decyzjom sprzed dwudziestu lat ustrojowe ramy.

Ze szczególnym szacunkiem i serdecznością witam ludzi, którzy współtworzyli najnowszą historię Polski – uczestników obrad okrągłostołowych, tak licznie dzisiaj obecnych.

Rok 1989 i symbolizujący go „Okrągły Stół” należą do najważniejszych wydarzeń i wielkich dat w historii Polski XX wieku. Jak stwierdził Sejm kilka dni temu w przyjętej przez aklamację uchwale – cytuję – „wydarzenia te rozpoczęły w Europie Środkowo-Wschodniej demokratyczne przemiany, które zmieniły oblicze Polski i całego kontynentu. Oznaczały także zakończenie zimnej wojny i koniec porządku jałtańskiego” (koniec cytatu).

Polska rozpoczęła proces, dla którego podłoże stworzył ruch „Solidarności”. Proces, którego symbolicznym zwieńczeniem było zburzenie Muru Berlińskiego.

Dla Polski był to jednocześnie finał wieloletniego konfliktu politycznego, toczącego się w różnych formach i z różnym natężeniem. Był to finał pokojowy, co jest słusznym powodem do dumy. Jest to powód do świętowania przez obecne i przyszłe pokolenia Polaków. W ostatnich latach bowiem – jak zauważył prof. Andrzej Romanowski, człowiek „Tygodnika Powszechnego” i „Tygodnika Solidarność” – w Polsce świętuje się wydarzenia, które raczej należałoby odnotowywać z pełną szacunku dla ofiar zadumą.

A komunizm – jak napisał prof. Jerzy Jedlicki – nie został w Polsce obalony, lecz rozwiązany za porozumieniem stron.

To jeden z niewielu momentów w naszej historii, kiedy pozytywistyczne myślenie wzięło górę nad politycznym romantyzmem. Było to możliwe dzięki dwóm przywódcom zwaśnionych stron: Wojciechowi Jaruzelskiemu po stronie rządowo-koalicyjnej i Lechowi Wałęsie przewodzącemu stronie solidarnościowo-opozycyjnej.

Wybitną rolę w doprowadzeniu do tego historycznego porozumienia, wciąż niewystarczająco odkrytą, odegrał Kościół katolicki.

Zmiana ustroju politycznego z autorytarnego na demokratyczny nie jest aktem jednorazowym. Nie może nim być. Jest procesem. W latach 80. zbudowano takie instytucje jak: Trybunał Stanu, Trybunał Konstytucyjny, Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, sądownictwo administracyjne. Jednak dopiero demokratyczny przełom mógł napełnić te instytucje życiem. Powołać do życia demokratyczne państwo prawne.

Pod koniec lat 80., w czasie IX kadencji Sejmu PRL – Sejmu, w którym zasiadałem – przyjęto ustawy, które zamieniały polityczny kompromis na obowiązujące prawo i które zmieniały stosunki gospodarcze i społeczne:
– ustawę o swobodzie działalności gospodarczej;
– ustawę o związkach zawodowych;
– prawo o stowarzyszeniach;
– ustawę o stosunkach państwa i Kościoła;
– o zmianie konstytucji i utworzeniu Senatu.

Dalsza dynamika zmian ustrojowych i gospodarczych o fundamentalnym znaczeniu miała miejsce w tzw. Sejmie kontraktowym.

O architektach i uczestnikach Okrągłego Stołu można by rzec – trawestując znane powiedzenie – że wysiedli z różnych tramwajów na przystanku demokracja.

Tak jak Sejm, chcę wyrazić uznanie dla mądrości i dalekowzroczności autorów ówczesnych przemian.

Szanowni Państwo!
Zostałem poproszony przez Marszałka Sejmu p. Bronisława Komorowskiego, który nie może uczestniczyć w naszej konferencji, o przekazanie państwu pozdrowień i życzeń owocnych obrad. Co z przyjemnością czynię, przekazując stosowny list z uchwałą Sejmu.

Wystąpienie w Sejmie na otwarcie konferencji poświęconej 20. rocznicy Okrągłego Stołu, Sala Kolumnowa Sejmu RP, 5 lutego 2009

z broszury: Jerzy Szmajdziński, Wybrane publikacje prasowe, SLD